Jest pierwiastkiem chemicznym, ale jego nadmiar działa niczym trucizna. Dawniej wykorzystywano go na wiele sposobów, obecnie możemy znaleźć arsen w żywności dla niemowląt. Czy rzeczywiście jest tak szkodliwy i w jakich produktach znajdziemy go najwięcej?
Czym jest arsen?
Arsen, jako pierwiastek chemiczny jest częścią wielu minerałów. Był znany i wykorzystywany już w starożytności, głównie w medycynie ludowej. Leczono nim choroby płuc czy skóry. Z biegiem czasu stał się wartościowym składnikiem farmakologii. Preparaty zawierające arsen były bardzo popularne i powszechnie stosowane, choć nie do końca takie zdrowe i bezpieczne. Arsen zamieniona na związki arsenoorganiczne, które nie były tak toksyczne. Leki arsenowe zostały wycofane ze względu na właściwości rakotwórcze. Oprócz leków czy środków ochrony roślin zostaje nam przemysł spożywczy, gdzie arsen wciąż jest obecny. Ten mikroelement w namiarze bywa szkodliwy, powodując zatrucia pokarmowe.
Gdzie jest arsen?
W czasach średniowiecza raczono wrogów arszenikiem. Nie był wyczuwalny w smaku, więc łatwo było dosypać proszku do napoju czy doprawić nim jedzenie. Współcześnie nikt nie stosuje takich zabiegów, które zresztą są karalne. Jednak wysokie stężenie pierwiastka znajdziemy w wielu produktach spożywczych, takich jak ryż, woda pitna czy ryby. Ludzki organizm potrzebuje arsenu, ale w małych ilościach. Wydalmy go z moczem, jednak przy dużej dawce arsenu, jego pozostałości gromadzą się w kościach czy nerkach. Efektem zatrucia są silne bóle głowy, wymioty i biegunki, czyli typowe symptomy zatrucia pokarmowego. Skoro była mowa o ryżu, przygotowywane są z nich produkty dla niemowląt. Podajemy je dzieciom, bo tak jest szybko i wygodnie, lecz niekoniecznie zdrowo. Irlandzcy naukowcy zbadali poziom arsenu w pokarmach dla małych dzieci. Wyniki wykazały, że normy zostały przekroczone. Pod lupę poszły liczne kaszki czy płatki dostępne powszechnie na rynku. Dodatkowo u dzieci karmionych pokarmem sztucznych wykazano większą ilość arsenu, niż tych karmionych w sposób naturalny. Arsen był obecny w mleku modyfikowanym produkowanym z ryżu.
Naukowcy podkreślają, że arsen jest szkodliwy w zbyt dużych ilościach. W przypadku dzieci jest to bardzo istotne, ponieważ pierwiastek może zaburzać prawidłowy wzrost i rozwój najmłodszych. Pierwiastek działa negatywnie na pracę mózgu czy układ immunologiczny dziecka. Problemem są dopuszczalne normy produkcji. Ilość zawarta w pokarmie dla niemowląt nie zaszkodzi osobie dorosłej, która ma zdecydowanie większą masę ciała. W przypadku dzieci, ilości te powinny być minimalne. Rozwiązaniem problemu mogą być zmiany w normach dotyczących poszczególnych substancji w żywności, w szczególności tej dla dzieci.
Najważniejsza jest odpowiednia dieta, by dziecko mogło zdrowo rosnąć. Eksperci od żywienia zalecają, by maluchom do 4,5 roku nie podawać mleka ryżowego, jako zamiennika naturalnego pokarmu z piersi matki. Warto uważnie czytać etykiety produktów dla dzieci i unikać tych, które wzbudzają jakikolwiek niepokój. Pamiętajmy, że arsen nie jest szkodliwy tylko wtedy, gdy jego dawka jest dostosowana do danego organizmu. Nie popadajmy w obłęd, ale dbajmy o jakość żywienia naszych dzieci i ich prawidłowy rozwój.
Katarzyna Antos